6/02 – Barbara Demick przeżyła oblężenie razem z mieszkańcami Sarajewa. Głodowała, uciekała, przeżywała. Po dwudziestu latach wraca i śledzi losy dziesięciu rodzin oraz następstwami wojny. Czytamy we fragmencie: Sarajewo stało się sprawą, o którą się walczy, i zawołaniem wojennym. W zachodnim świecie sama nazwa miasta – tak jak Dunkierka czy Darfur – wywoływała znaczące, pełne smutku spojrzenia. Luciano Pavarotti organizował koncerty charytatywne na rzecz mieszkańców Sarajewa; lider zespołu U2, Bono, skomponował piosenkę Miss Sarajevo i odwiedził miasto pod koniec wojny. Susan Sontag spędziła w bombardowanym Sarajewie kilka miesięcy i wystawiła tam Czekając na Godota. Później pisarka porównała oblężenie Sarajewa do hiszpańskiej wojny domowej, nazywając je „symbolicznymi wydarzeniami, reasumującymi, jak się wydaje, główne przeciwstawne siły epoki.”

13/02 – Magdalena Kicińska, poważana reporterka, redaktorka naczelna „Pisma”, dodaje do swojej wszechstronności i debiutuje z poezją. Jestem zaintrygowana, choć martwi mnie stwierdzenie poezja pokazująca delikatność patrzenia na świat generacji trzydziestolatków. – czy ja mam tylko wrażenie, że panoszy się założenie, że jak się doda w opisie, że coś jest dla trzydziestolatków, to będzie atrakcyjniejsze? I premiera przed Walentynkami? W każdym bądź razie, chętnie zajrzę.

13/02 – Wydawnictwo Poradnia K działa na bieżąco, jeśli chodzi o publikację książek, które są ekranizowane. W marcu w kinach pojawi się poruszający „Boy erased”, czyli „Wymazać siebie”. Autentyczna historia Garrard’a, który zostaje zmuszony do terapii konwersyjnej przez swoich rodziców – ojca pastora i bogobojnej matki. To naprawdę poruszające studium wychodzenia z szafy i powolnego dochodzenia do własnej seksualności i burzliwego procesu, który miał Garrard’a wyleczyć z homoseksualizmu. Dość powiedzieć, że terapia konwersyjna jest wciąż legalna w 36 stanach i ponad 700 000 nastolatków jest jej poddawanych.

18/02 – W ramach nadrabiania klasyków, Wydawnictwo Zysk i S-ka przypomina nam klasyk literatury, choć pewnie większość z nas kojarzy film z Jane Fondą. Powieść Czyż nie dobija się koni? jest uznawana za pierwszą amerykańską powieść egzystencjalną. Hollywood, lata 30. XX wieku, rekordowo wysokie bezrobocie. Gigantyczny maraton taneczny przyciąga rzesze znęcone obietnicą darmowego wiktu i tysiąca dolarów dla zwycięzcy: bezrobotnych aktorów, łowców nagród i ludzi bez perspektyw. Rozpoczyna się dziwna pogoń spoconych par za kołem fortuny. Dla niektórych stawką jest życie.

20/02 – Znacie, pamiętacie „Nikt nas nie upomni” ? Jedna z lepszych i najodważniejszych książek dla młodszych. „Zjadaczka” kamieni powraca, jest starsza, dojrzewa, przyciąga spojrzenia. Autorką tekstu ponownie jest niezawodna A. Wolny-Hamkało, tym razem rysuje Agnieszka Kożuchowska. Musicie to mieć, a poprzednią nadrobić: W podświetlonych jak akwaria pokojach widać wyrwane z kontekstu gesty, poruszenie, czyjąś sylwetkę. Jakbyśmy w wielkim multipleksie zajrzeli szybko do kilku sal. Adela mieszka na takim osiedlu. I wyprowadza psa. Obserwuje i sama jest obserwowana. Szczególnie z jednego okna ktoś patrzy na nią uważnie. Można zmienić się od cudzego spojrzenia? Oglądane ciało inaczej dojrzewa? Ma wyższą temperaturę? Porusza się wolniej?

20/02 – Wydawnictwo Karakter zaintrygowało czytelników tą enigmatyczną premierą. Smutną premierą, ponieważ autorka jej nie dożyła. MIĘCHO to niezwykłe studium choroby. Jego autorka postawiła na to, co zmysłowe, a nie to, co metafizyczne; na przyjemność, a nie cierpienie; zrozumienie, a nie nadzieję. Szukała języka, którym dałoby się opisać doświadczenie świadomej konfrontacji ze śmiercią. Zachowała podmiotowość tam, gdzie często jesteśmy z niej brutalnie odzierani. Druga część książki zawiera rozmowy z onk(/t)olożką i psycholożką – o tym, czym są choroba nowotworowa i śmierć, czy i jak o nich mówić, jak pomóc bliskim w sytuacji graniczne.

25/02 – James Baldwin, pisarz i niebywały aktywista w sprawach rasizmu, sportretowany w filmie „I am not your Negro”. Choć jakość wznowienia nie do końca mnie zadowala (antykwaryczne wersje są łatwo dostępne w internecie), to chciałabym zwrócić Waszą uwagę i na tego pisarza oraz jedną z jego powieści, której ekranizacja pojawi się 22 lutego w kinach. Nie wątpię, że Barry Jenkins, twórca pięknego „Moonlight” spisał się na medal. O czym jednak jest powieść? Gdyby ulica Beale umiała mówić, opowiedziałaby o miłości dwojga młodych, Tish i Fonny’ego, którzy urodzili się, wychowali i poznali właśnie na tej ulicy w Harlemie. Oboje są Afroamerykanami i mieszkańcami Nowego Jorku. W przeddzień ich ślubu policja na podstawie sfabrykowanego oskarżenia więzi Fonny’ego. Tish, która spodziewa się dziecka, wspierana przez własną rodzinę i ojca chłopca, rozpoczyna rozpaczliwą walkę o uwolnienie ukochanego. Uwierzcie, Baldwin nie jest ckliwy. Jego pisanie i obnażanie konfliktów rasowych boli. Jest najwyższą próbką prozy.

27/02 – To jest wyczekiwany reportaż. To była makabryczna sprawa. Damian Rzeszowski na brytyjskiej wyspie Jersey zamordował sześć osób, w tym dwoje swoich dzieci i przyjaciela. Nie pomógł wizerunkowi polskiego emigranta. Ewa Winnicka i Dionisios Sturis w Głosach próbują odpowiedzieć na to dręczące pytanie: co się stało, że zabił? Przemierzają brytyjski raj podatkowy, wyspę Jersey, na którą w poszukiwaniu lepszego życia przeprowadziła się rodzina Rzeszowskich. Rozmawiają z policjantami, znajomymi, przyjaciółmi, skrupulatnie śledzą przebieg rozprawy sądowej i przejmująco odmalowują postać zabójcy. Przede wszystkim jednak odczarowują mit emigrantów jako królów życia, pokazując to, o czym zazwyczaj się nie mówi. Cenę, jaką płaci większość wyjeżdżających: poczucie wyobcowania, egzystencję na granicy biedy, stres, choroby psychiczne, przemoc.