1/10 – Gdy Wydawnictwo Afera wydaje, to my się uważnie przyglądamy. Skromna w objętości, nieskromna w treści, brudna, nieokiełznana. Czeska literatura autentycznie jeszcze nigdy mnie nie zawiodła. Ja Was tutaj tylko z krótką notką zostawię: Boros, osada rybacka gdzieś na końcu świata, nad wysychającym, skażonym jeziorem, którego Duch gniewa się na ludzi. Mężczyźni mają tu wódkę, kobiety troski, dzieci nieustannie drapią swędzącą wysypkę na skórze. Ja na pewno przeczytam.

3/10 – Wielka Litera posługuje się odważnym stwierdzeniem, że to ponoć jedna z najlepszych książek Bieńczyka. Przekonać się zatem będzie trzeba: Najpierw był pomysł by napisać książkę o oddechu. O zadyszce od natłoku zdarzeń, o nerwowym a może smogowym kaszlu. Tez o miarowym oddychaniu. W końcu o sztucznym oddychaniu, wstrzymywaniu oddechu, o ostatnim tchnieniu. Czy w to miejsce powstała książka o pamięci? O podróży? Uciekaniu od siebie, przez Kanadę i podwarszawski las? O pożegnaniach? Czy może jednak o oddechu? Czyli o tym jak niewiele oddziela nas od nieistnienia. W swojej najbardziej osobistej i być może najwspanialszej książce Marek Bieńczyk dochodzi do literackiej perfekcji. 

3/10 – Lektury z zabarwieniem feministycznym? Jak najbardziej. Tutaj bohaterkami są kobiety, które nie miały w życiu łatwo. „Histeryczki” to zbiór opowiadań w różnych formach i koncepcjach, którym przyświeca jeden cel – walka o niezależność. Jak informuje nas Sylwia Chutnik bohaterkami są tutaj przegrane, szalone, matki, siostry, przyjaciółki, kochanki. „Histeryczki” to zbiór opowiadań Roxane Gay, na który składają się różne historie kobiet, oscylujące wokół tematów miłości, przemocy, skomplikowanych międzyludzkich relacji. Nieprzewidywalne, odważne i niepozbawione pikanterii opowiadania. Autorka po tej książce została okrzyknięta mistrzynią opowiadania i znawczynią kobiecej natury w jej różnych odcieniach.

8/10 – Na nową książkę Wiesława Myśliwskiego czeka się latami, nigdy nie rozczarowuje, a o tej mówi się od dawna. Zatem dla nikogo ta premiera nie jest niespodzianką. Jestem tutaj mało obiektywna, bo od zawsze w prozie Myśliwskiego rozkochana. Są zwolennicy i przeciwnicy, zatem zachęcać zachęconych nie muszę, ale jeszcze tych, którzy nie poznali się z piórem Pana Myśliwskiego – ogromnie nakłaniam do lektury. Tym razem czeka nas: poruszająca medytacja nad ludzkim losem, pamięcią i historią, zagadkowością intymnych relacji, a przede wszystkim nad tajemnicą spotkania młodości i starości. W powieści Myśliwskiego jak w lustrze odbija się kawał polskiej historii ze wszystkim, co w niej dramatyczne, bolesne, przemilczane i niewypowiedziane. Przede wszystkim jednak jest to rzecz o tym, jak upływający czas odciska piętno na ludzkim doświadczaniu siebie i świata. Piękna, głęboka literatura, w której przenikliwość obserwacji i swoista czułość wobec człowieka splatają się z wymiarem symbolicznym. 

10/10 – Jestem ciekawa też nowej, kobiecej prozy z Polski. Pani Handschke wydaje się co najmniej intrygująca. Czy to kolejna wartościowa herstory? Przekonamy się. Cztery pokolenia kobiet na życiowym szlaku od poleskiej wsi Gęś po rybacką Ustkę. Szlaku krętym, wyboistym, brukowanym tęsknotami za lepszym życiem – na wskroś kobiecymi i brzemiennymi w skutki niczym okrągły jak jabłko brzuch Matki Boskiej.

16/10 – Wydawnictwo Karakter dba o jakośc wydania. Znów zachwyca. To oczywiście nowe, rozszerzone wydanie legendarnej antologii przekładów najważniejszych poetów amerykańskich XX wieku, w którym znajdziemy również reprodukcje obrazów wybitnej amerykańkiej malarki, Jane Freilicher.

17/10 – Gdy przeczytałam „Bukareszt. Kurz i krew” kompletnie przepadłam reportażowo. Na tę książkę czekałam równie niecierpliwie, jak na Wiesława Myśliwskiego. Pani Rejmer to bez wątpienia jedna z najlepszych polskich pisarek. Jej reportaże pisane są wybitnie. Czas na Albanię zatem, gdzie układając opowieści swoich bohaterów w chór przejmujących głosów, autorka odsłania fragment najczarniejszego okresu w historii Albanii i zapisuje kolejną kartę w księdze upadku wartości humanistycznych XX wieku.

22/10 – Reportaż interwencyjny. Zatem poniekąd społecznym obowiązkiem jest jego przeczytania. Aleksandra Pezda przygląda się polskiemu prawu, które dla chorych jest martwe. Kraj, w którym pacjenci stają się przestępcami. Bo państwo, jak mówi jeden z nich, niekoniecznie chce ich leczyć, za to za wszelką cenę chce ich utrzymać w trzeźwości. Astma. Choroba Leśniowskiego-Crohna. Padaczka lekooporna. Stwardnienie rozsiane. Migrena. Nowotwory. Przewlekłe bóle. Lista chorób, w leczeniu których stosuje się medyczną marihuanę, jest długa. Ale medyczna marihuana to w Polsce temat tabu. Większości kojarzy się z odurzaniem, nie leczeniem.  Teoretycznie od 2017 roku marihuana do celów medycznych jest w Polsce legalna. 

24/10 – Oto książka, która doczekała się już swojej ekranizacji. A ja nieświadoma, że film powstał na podstawie książki, sięgnęłam najpierw po medium filmowe. Dlatego jednak tym bardziej chcę chwycić za książkę, ponieważ film w swej zawiłej prostocie był piękny: Sentaro, chłopak bez wykształcenia, z trudną przeszłością i pogrzebanymi marzeniami o karierze pisarza, pracuje w sklepiku z dorayaki – tradycyjnymi naleśnikami nadziewanymi słodką pastą z czerwonej  fasoli. Niestety interes nie idzie tak dobrze jak powinien, a klienci rzadko zaglądają po słodkości. Na dodatek Sentaro czuje, że życie przecieka mu przez palce i tylko kwitnące wiśnie przypominają o upływie czasu.
Pewnego dnia próg jego sklepu przekracza staruszka Tokue, która potrafi przygotować doskonały farsz do dorayaki. Starsza pani zaczyna uczyć tej sztuki Senatro, a jej talent kulinarny i mądrość na zawsze odmieniają życie chłopaka.

31/10 – Trudno nie wspomnieć o niezapowiedzianym zapowiedzianym „Królestwie”, które wielu zaskoczyło. Lektura „Króla” podobała mi się, ale jednocześnie zadziwiła zmianą tonu i pewną filmową pisaniną. Może jednak dla przekonania się, co tym razem zrobił z tymi samymi bohaterami, a przede wszystkim co Pan Twardoch zrobił z językiem książki – przeczytam.