Odniosę się początkowo jeszcze do końca lipca, ponieważ to wtedy ukazała się w Polsce pierwsza graficzna powieść erotyczna, która długo czekała na publikację ze względu na przymus zebrania potrzebnych na nią funduszy. Niesamowite przedsięwzięcie grupy twórczych kobiet. UWAGA! KOMIKS DLA DOROSŁYCH! „Istota” powstała z potrzeby uzupełniania braku kobiecej narracji w erotyce zdominowanej przez męskie spojrzenie. W świecie „Istoty” kobieta realizuje bez skrępowania swoje pragnienia, przyjmując rolę świadomego swojej seksualności podmiotu. Autorki zapraszają odbiorców nie tylko do świata kobiecej wyobraźni erotycznej, ale również do otwartej rozmowy wokół kobiecej seksualności. „Istota” to manifest na rzecz pozytywnej, nieskrępowanej energii seksualnej. Seks, oparty na wymianie między wolnymi, równoprawnymi jednostkami stanowi dla nich afirmatywną energię, niezwykły napęd do życia.
Nie zapominajmy o poezji. 23 lipca ukazało się debiutanckie Poza Sezonem Michała Domagalaskiego w Biurze Literackim, poezja, którą zachwyciłam się po zapoznaniu się z kilkoma wierszami na stronie wydawnictwa: W powściągliwych, nowofalowych z ducha wierszach do głosu dochodzi to, co zwyczajne, codzienne, zwykle nieomiatane poetyckim opisem. Autor zgłębia w swym debiucie te rejony, w których swobodnie rozrasta się nieobecność – pochyla się na tym, co już nie istnieje albo czemu w ogóle nie było dane zaistnieć. W wierszach dominują rzeczy i wydarzenia, które odeszły, zestarzały się, przepadły – albo które trwają w martwym zawieszeniu, jednak z nadzieją na przebudzenie, podobnie jak nadmorskie kurorty „poza sezonem”.
8/08 – Tę książkę mogę już polecić z czystym sercem, bo lekturę mam za sobą i wciąż się z niej otrząsam. Kolejna książka Wydawnictwa Pauza znów nie zawodzi. Młody paryżanin wraca do domu w wigilijną noc po udanej kolacji z przyjaciółmi. Jest czwarta nad ranem i ulice są puste. Nieopodal domu zaczepia go nieznajomy. Decyzja o tym, czy zaprosi go do domu, czy nie, na zawsze zmieni życie głównego bohatera. – francuski autor tworzy absorbującą opowieść o tym, co dzieje się z człowiekiem, który doświadcza przemocy i czuje się zmuszony do pamiętania o tym.
13/08 – Zadie Smith nie potrzebuje przedstawiania, ale przypomnieć o tym, że przybywa do nas jakby jej manifest muszę! Mimo tego, że powstał osiem lat temu, a świat się zmienił, to na pewno nie zabraknie tutaj burzliwych opinii tej jednej z najbardziej cenionych pisarek swojego pokolenia. Światopogląd pisarki poznajemy dzięki tekstom pisanym czasem z kpiną, czasem z oburzeniem, ale zawsze szczerze i poruszająco. Jej przenikliwe, świeże i ożywcze spojrzenie jest kluczem do zrozumienia współczesności.
16/08 – Tytuł mówi sam za siebie i już Wam o nim wspominałam na Facebooku. Wiecie co dotknie tutaj najbardziej, prawda? Matki…Napisałem tę książkę, by pokazać, co ich matki przeżywają na co dzień. Bardzo rzadko słyszymy ich głos. Nikt nie jest w stanie opowiedzieć, co czuje żona porzucona przez męża z powodu wady genetycznej ich córki. Matka próbująca opanować atak szału niepełnosprawnego intelektualnie dwudziestopięciolatka. Kobieta patrząca na wijące się z bólu kilkumiesięczne niemowlę. Żegnająca dziecko w szpitalnej kostnicy. Nikt oprócz nich samych.Ta książka to opowieści pięciu kobiet. Spisywałem je przez rok. Z pewnością by nie powstała, gdyby nie moje osobiste doświadczenie. – Jacek Hołub
20/08 – Rebecca Solnit w zeszłym roku przedstawiła się polskiemu czytelnikowi w tłumaczeniu „Mężczyźni objaśniają mi świat”. Przyszedł nareszcie czas na kolejną pozycję, w której przygląda się wędrowaniu. Jako ciekawostka, książka dostępna będzie w czterech wariantach kolorystycznych, a na Miedzianka Fest szykuje się spotkanie wokół tej książki: Spacer, przechadzka, marsz, pielgrzymka, wędrówka, włóczęga – to tylko niektóre z form pieszego obcowania z miastem i z naturą. Kto i dlaczego miał do nich prawo, a komu tego prawa odmawiano? Rebecca Solnit przekonuje, że przemierzanie przestrzeni rzadko bywa niewinne, często ma charakter aktu estetycznego, filozoficznego lub politycznego. Przyglądając się historii wędrowania oraz współistnieniu chodzenia i myślenia, autorka opowiada o dziejach zachodniej kultury, a jej opowieść swobodnie meandruje od perypatetyków do Rousseau, od Baudelaire’a do marszy antyglobalistów i ekologów.
20/08 – Seria Amerykańska zawsze jest warta poszerzenia. Gdy zobaczyłam tematykę tej książki jakiś czas temu, na myśl od razu przyszedł mi film dokumentalny HBO This Drug May Kill You, który pewnie będzie przydatnym uzupełnieniem treści książki. Ten film pokazał mi, że ten problem jest realny i ogromny, czas na Dreamland. Opiatowa epidemia w USA zatem: W 2008 roku w USA liczba zgonów w wyniku przedawkowania opiatów przewyższała liczbę ofiar wypadków samochodowych. Osób uzależnionych od leków z roku na rok jest coraz więcej, a rynek farmaceutyczny rośnie w siłę. Jak to możliwe, że legalnie dopuszczona do sprzedaży tabletka przeciwbólowa może doprowadzić do epidemii uzależnień?
27/08 – Na tę książkę czekało wielu czytelników. Zdobywca Man Booker Prize w 2017 nareszcie w Polsce. Mało kto przebrnął przez nią po angielsku, zatem ciekawa jestem tłumaczenia! Trwa wojna secesyjna, śmierć codziennie zbiera swe tragiczne żniwo. Pewnego zimowego dnia zabierze też chłopca imieniem Willie, ukochanego synka prezydenta Lincolna. Żałoba rodziców przybierze różne formy. Matka zamknie się w sobie. Ojciec rozpocznie conocne wędrówki do grobowca. Rozdarty między rozpaczą po stracie syna a odpowiedzialnością za kraj i obywateli, chce trwać w złudzeniu, że dziecko wciąż jest z nim. Osieroconego rodzica obserwują zjawy, a wśród nich Willie. Wzajemna miłość przyciąga ich do siebie, ale czy możliwe stanie się spotkanie? Obaj staną wobec bolesnych dylematów. Jak żyć po śmierci tych, których kochaliśmy? Jak odejść i zostawić na ziemi ukochane osoby?
29/08 – Zapowiada się świetny debiut reporterski Marty Madejskiej, która w książce Aleja Włókniarek (nie Włókniarzy!) próbuje dowiedzieć się kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także „miasto bez historii”. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o „fabrycznych dziewczynach”, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet. Obowiązkowo!
29/08 – Pod koniec miesiąca może jeszcze będzie warto sięgnąć po Anne Arno w Wydawnictwie Literackim. Brzmi wprost dla mnie! Arno nie idealizuje, nie ironizuje, nie dokumentuje. Dostrzega piękno, jest w pełni świadoma niedoskonałości, ale nade wszystko nie boi się wyznania: „w moim kraju lubię nawet to, czego nie lubię”:
„Nie jesteś przecież na Campo de’ Fiori. Albo choćby na Place Saint-Sulpice. Tam gdzie wszystko jest doskonałe. Tylko nie ty. Czujesz, jak się wytraca czas. Tyk, tyk i cię nie ma. Zostaną wysokie mury, z których zwisa pnącze. Omszałe kamienie. Wosk na kościelnych posadzkach. Ale nie jesteś na Piazza Navona. Ani na Pont des Arts, gdzie płynie srebrzysta rzeka, a w oko wpadają gotowe kadry. Srebrne łuski światła. Klasztorny dzwon wybija godziny. Ale nie tam jesteś, lecz w szarym zakolu Wisły”. (fragment książki)
Coś dla intelektu również koniecznie! „Idee są ciekawe, ale ludzie – znacznie bardziej”. Słowa te przyświecają pasjonującemu reportażowi historycznemu o jednym z najważniejszych ruchów intelektualnych XX wieku. Sarah Bakewell zabiera czytelnika do kawiarni przy rue de Montparnasse, gdzie nad morelowymi koktajlami rozmawiają młodzi Jean-Paul Sartre, Simone de Beauvior i Raymond Aron. Brzmi jak uczta! 🙂
Dorzucicie jakieś nowości od siebie? 🙂
Ahoj, nominuję Twojego bloga do nagrody Mystery Blogger Award i pozdrawiam serdecznie. Szczegóły tutaj: http://robimysobieraj.blogspot.com/2018/08/nominacja.html
„Historia przemocy” na pewno i u mnie będzie, ale już się obawiam tej lektury. Do tego opiaty mnie intrygują i kusi Solnit.