11/01 – Sarah już dwukrotnie udowodniła, że potrafi tworzyć, pisać i poruszać młodych oraz starszych 🙂 czytelników. Swoją kolejną książką mówiącą o bliźniaczkach syjamskich znów zgarnia ważne nagrody.

Tippi to ta z lewej. Siostra, bliźniaczka. Po prawej jest Grace. Mają szesnaście lat. To cud. Cud, że wciąż żyją.
Gdziekolwiek się pojawią, ludzie gapią się na nie z rozdziawionymi ustami. „Czułabym się jak w pułapce” – mówią. „Jak robicie siku?” – pytają. „Strasznie im współczuję. Bycie bliźniakiem syjamskim to musi być najgorsza rzecz na świecie” – szepczą za ich plecami. Choć Grace potrafiłaby sobie wyobrazić milion gorszych rzeczy.
A potem jedna z tych gorszych rzeczy się zdarza.

22/01 – W swojej prowokującej powieści Sigitas Parulskis przybliża jeden z najkrwawszych okresów w dziejach Litwy, gdy zamordowano 94 procent jej żydowskich mieszkańców. Litwa, rok 1941. Vincentas, wrażliwy fotograf, zawiera faustowski pakt z oficerem SS. W zamian za życie swoje i swojej żydowskiej ukochanej dołącza do nazistowskiego szwadronu śmierci, aby fotografować masowe egzekucje Żydów. Niemiec stawia jeden warunek – fotograf ma odnaleźć piękno w tym, co fotografuje.

22/01 – Ze względów pedagogiczno-nauczycielskich będę chciała zerknąć na kolejny reportaż pana Hołuba. W „Żeby umarło przede mną” udowodnił, że potrafi znieść się swojej obecności, by oddać głoś sprawie. Tym razem reporter opowiadao dzieciach, ich rodzinach oraz o tym, jak z innością radzą sobie społeczeństwo, szkoła i instytucje. Dzieci i młodzież z widoczną niepełnosprawnością wywołują w nas empatię. Sprawne i zdrowe, ale zachowujące się nietypowo – agresywne, nadpobudliwe lub nieprzestrzegające norm społecznych – wzbudzają gniew i oburzenie. Postrzegamy je jako niewychowane i niekulturalne, a ich rodzice są w naszych oczach złymi matkami i ojcami. Krzywdzące oceny, brak zrozumienia i pomocy oraz próby wtłoczenia na siłę w wyznaczone przez nas ramy „normalności” to codzienność moich bohaterek i bohaterów. – mówi autor.

25/01 – Pamiętacie zeszłorocznego „Kobolda”? Jedna z lepszych powieści zeszłego roku. Radka wraca tym razem do polskiego czytelnika ze swoją…sztuką! Trzy kobiety: Virginia Woolf, Sylvia Plath i… Ivana Trump, nieoczekiwanie spotykają się w zaświatach. Zawieszone między swoim niedawnym życiem a wiecznością, zawzięcie dyskutują, kłócą się, snują wspomnienia i odgrywają rozmaite role – nie przypadkiem głównie męskie! „Wady snu” to komiczno-tragiczne studium odwiecznego konfliktu między życiem a literaturą, między własnym „ja” a etykietkami przylepianymi przez innych, wreszcie między marzeniem o wolności, jaką daje twórczość, a kieratem codziennych obowiązków.

28/01 – Trzeba w nowościach też wracać jeśli tylko się da. Jeśli ktoś ma jeszcze w zaległościach, to niech koniecznie nadrobi „Dymy nad Birkenau”, bo to w istocie jedno z najważniejszych świadectw losu więźniów i ofiar obozu Auschwitz-Birkenau i jednocześnie jedna z pierwszych literackich relacji z piekła na ziemi. Seweryna Szmaglewska po aresztowaniu przez gestapo spędziła dwa i pół roku w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie doświadczyła wyczerpującej pracy fizycznej i kilku ciężkich chorób. Gdy w styczniu 1945 r. więźniów obozu pognano w marszu śmierci, udało jej się uciec. Od pierwszych dni wolności przystąpiła do opisania tego, co niewyobrażalne. Tak w ciągu kilku miesięcy powstał pierwszy dokument o nazistowskiej machinie zagłady. Książka ukazała się przed końcem 1945 roku.
Wydanie zawiera niepublikowane listy z obozu, rysunki Seweryny Szmaglewskiej tworzone w trakcie pisania oraz fragmenty najważniejszych recenzji oraz wypowiedzi samej autorki o książce.

28/01 – Chyba jedna z najbardziej wyczekiwanych początku tego roku. Z opisu Wydawnictwa Ossolineum:

Obiektami dociekań i interpretacji albo bohaterami esejów niemieckiego autora są m.in. Arthur Schnitzler, Franz Kafka, Elias Canetti, Thomas Bernhard, Joseph Roth, Jean Améry, Jean-Jacques Rousseau, Gottfried Keller, Robert Walser, a do grona pisarzy dołącza Jan Peter Tripp, malarz i szkolny kolega Sebalda; osobny szkic został poświęcony fenomenowi pierwszych autorów żydowskich tworzących w języku niemieckim, takich jak Leopold Kompert i Karl Emil Franzos.

W pierwszej części tomu Sebald przygląda się głównie literaturze austriackiej, potem przechodzi do omawiania literackich indywidualności Szwajcarii. W swojej pracy korzysta na równi z kompetencji filologa i z licencji eseisty. Jako badacz, jako krytyk i jako pisarz jest bowiem przede wszystkim namiętnym czytelnikiem. Czyta uważnie, z bliska – wybiera z potoku narracji pojedynczą frazę i skupia się na jej szczególnym i złożonym znaczeniu. Porusza się po mapie literatury własnym szlakiem.