6/05 – Od zawsze frapujący temat!
Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, głównie studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej, postanowiła uczcić kolejny zjazd KPZR zdobyciem góry Otorten w Uralu Północnym. Wyprawa zakończyła się tragicznie i w wyjątkowo zdumiewających okolicznościach. Obozujący na zboczu turyści rozcięli swój namiot, wybiegli w uralską noc, rozpalili ognisko. Nikt nie przeżył nocy – niektórzy zmarli z powodu hipotermii, u innych znaleziono liczne urazy, ślady krwotoku z nosa, sporych rozmiarów sińce na twarzy, złamania. Do dziś nikt nie wyjaśnił tej sprawy, a samo śledztwo z 1959 roku było równie zagadkowe, jak tragedia. Prokurator zamknął je nagle, a w sprawozdaniu napisał, że przyczyną śmierci turystów była „potężna siła”.Dziś w Rosji badaniem tej sprawy zajmuje się kilkanaście tysięcy osób, w tym Fundacja Pamięci Grupy Diatłowa.
11/05 – Marcin Kącki tym razem dla Wydawnictwa Znak prezentuje nam dzisiejszy Oświęcim: Miejscowe legendy mówią o klątwie, która ciąży nad miastem od stuleci. Marcin Kącki, znakomity reporter, autor słynnego Białegostoku, zadaje mieszkańcom pozornie proste pytanie: „Jak się tu żyje?”. Rozmawia ze zbieraczami, którzy maniakalnie poszukują pamiątek z obozu. Z ostatnim oświęcimskim Romem, żyjącym w cieniu przemilczanego pogromu. Z ludźmi, którzy boją się zejść do własnej piwnicy, i z mieszkańcami osiedla, którzy bramę obozową mijają w drodze na zakupy. I z tymi, którzy nie otwierają okien, by nie czuć smrodu z kominów. Nawet ziemia nie daje spokoju, nasączona trucizną zakładów chemicznych.
13/05 – W tym miesiącu dwie perspektywy. Te prosto „z pudła” i te o niesprawiedliwości:
Jak to możliwe, że oskarżony, którego alibi potwierdza dziesięć osób, mimo wszystko otrzymuje wyrok skazujący? Czy można w dziesięć minut pokonać kilka kilometrów, popełnić morderstwo i skutecznie zatrzeć jego ślady? Okazuje się, że w Polsce wszystko da się zrobić.
Violetta Krasnowska zebrała historie niewinnie skazanych; niektórzy spędzili za kratkami wiele lat, niektórzy wciąż siedzą. Dlaczego? Przez niekompetencję, lenistwo, wyrachowanie policjantów, prokuratorów i sędziów. Przez brak rozwiązań systemowych, biurokratyczną apatię, nieraz zwykłą głupotę.
„Będziesz siedzieć” to bulwersujący reportaż o niesprawiedliwości, który nikogo nie zostawi obojętnym.
15 / 05 – Uwaga! Ciekawe komiksy!
W niewielkiej miejscowości pośród lasu, zamieszkanej w większości przez myśliwych, trzy kobiety prowadzą ekologiczne gospodarstwo, na które miejscowi patrzą niechętnie, bo jest zbyt nowoczesne w obliczu miejscowych tradycji.
Życiem w mieścinie kieruje rutyna, a polowania na dziki, bardzo w okolicy liczne, stanowią główne zajęcie ludności.Bruno, przywódca myśliwych, jest pierwszy do krytyki pracy kobiet, tak odległej od zwyczajów mieszkańców okolicy.Napięcie narasta, kiedy zaczyna dochodzić do kradzieży. Myśliwi od razu wskazują winowajców. Są pewni, że to sprawka imigrantów. Wszystko, co jest inne od tutejszej codzienności, wydaje im się zagrożeniem.
Usiądź obok Oskara Eda na tylnym siedzeniu obtłuczonego samochodu jego rodziców, odetchnij mieszanką smrodu papierosów jego ojca i perfum jego matki, stań się niemym świadkiem wędrówki przez somnambuliczny krajobraz, gdzie hiperwrażliwość i bujna wyobraźnia rozkłada, i tak już dosyć chybotliwą rzeczywistość, na obrazy przypominające surrealistyczny sen. Licz słupki przy drodze, parkingi i przydrożne restauracje, raz, dwa, trzy… Wygodnie ci się siedzi? Oskar Ed to pielgrzym na niekończącym się tripie, uciekający we własne wszechświaty, w których zawsze dosięgnie go jednak cień nieprzyjemnej teraźniejszości.
18/05 – To autor zapomniany, a czuję, że to będzie coś niebywałego!
W połowie lat dwudziestych Robert Walser, jeden z wielkich samotników literatury minionego stulecia, doświadczył niemocy twórczej, którą w liście nazwał „zmęczeniem ręki”. Spróbował wtedy odmiany – przy użyciu ołówka zapełniał miniaturowym pismem skrawki papieru (bilety, rachunki), które, nazwane mikrogramami, zostały po śmierci Walsera odszyfrowane. Najdłuższym z tych utworów jest powieść Zbój, której pierwszy polski przekład to nie lada literacka uczta.
Nie znać już tutaj „zmęczenia ręki”. „Pióro woli raczej powiedzieć coś niestosownego, niż choćby przez chwilę odpoczywać” (jak powiada narrator Zbója). Gdzieś między jego „ja” i rozpychającym się „on” bohatera powstaje hybryda opowieści miłosnej, farsy i tragedii, urągająca regułom sztuki powieściowej, pełna dygresji, złożona z setek małych historii. „W pisaniu musi być jakaś impulsywność”: tego się trzyma narrator, temu był wierny Robert Walser.
20/05 – Nie wiem czy ta książka nam pomoże czy zdołuje, ale może z pewnością pomóc uporządkować pewne myślenie o dzisiejszej polskiej polityce i naszym społecznym gniewie.Co łączy wyborców Trumpa, sufrażystki, Adasia Miauczyńskiego i młodzież biorącą udział w strajkach klimatycznych? Gniew. Gwałtowne uczucie, które wyraźnie sygnalizuje sprzeciw i potrzebę zmian.Filozof i publicysta Tomasz S. Markiewka, odwołując się do historii, ekonomii i popkultury, odpowiada na pytania o rolę gniewu we współczesnej Polsce.
Oto jej fragment:
To nie jest porywająca wizja. Głównie dlatego, że składa się z wielu „może”. Może w Polsce odrodzi się silna lewica. Może odblokuje inne, konstruktywne sposoby wyrażania gniewu. Może dzięki temu złość społeczna będzie się przekształcała w siłę pozytywną częściej niż dotychczas. Trudno jednak w sposób odpowiedzialny rysować bardziej optymistyczne scenariusze typu: „jeśli tylko zrobimy to i to, na pewno uruchomimy ten konstruktywny wymiar”. Oszukiwalibyśmy samych siebie.
20/05 – Ależ tytuł, prawda? Ale to coś ważnego 🙂
Jen Gunter bywa nazywana naczelną ginekolożką internetu i jedną z najgorętszych rzeczniczek kobiecego zdrowia. W swojej książce gruntownie, wyczerpująco i wprost opisuje rzeczy, na których zna się najlepiej. Rozwiewa mity i podaje fakty poparte najnowszymi badaniami naukowymi na temat kobiecej anatomii, zdrowia i seksualności.
Czy jedzenie cukru powoduje grzybicę? Czy włosy łonowe są potrzebne? Czy należy w specjalny sposób dbać o pochwę i srom? Czy twoja pochwa skurczy się i zamknie, jeśli nie będziesz uprawiać seksu? Jaka jest prawda o szczepieniach przeciwko HPV?
Tyle ważnych pytań, a wokół mnóstwo niesprawdzonych informacji.
20/05 – W Polsce jest sto dwadzieścia jednostek penitencjarnych – zakładów karnych i aresztów śledczych. Zwieńczone drutem kolczastym mury pną się do nieba w centrach miast, wyrastają na przedmieściach, górują nad miasteczkami. Statystyczny osadzony w polskim więzieniu jest mężczyzną. Odbywa karę za przestępstwo przeciwko mieniu, najczęściej za kradzież z włamaniem. Wyrok – od trzech do pięciu lat.
Najpierw przechodzi się przez bramę, która strasznie trzeszczy. To trzeszczenie zapamiętuje się do końca życia – mówi Robert. Edward ubolewa, że prawdziwych gitów już nie ma. Tomasz w tym samym roku został ojcem i zabił człowieka. Wszyscy musieli nauczyć się żyć w pudle. A to inne życie niż tamto na zewnątrz.
26/05 – Przewiduję, że nie ma czytelnika, który nie wie, że ta książka zmierzała w naszą stronę 🙂
Osobisty przewodnik po Pradze to jubileuszowy, 10. tytuł Mariusza Szczygła, który ukazuje się dwadzieścia lat po pierwszym wyjeździe autora do Pragi wiosną 2000 roku, kiedy to uwiodły go miasto i język.
Jak sam mówi, książka ta wzięła się ze zdenerwowania: „Od momentu pierwszych moich publikacji o Pradze nie ma tygodnia, żebym nie dostał pytania o jakieś miejsca magiczne, ważne, osobiste. Ma to być oczywiście Praga bez mostu Karola i bez Hradczan. Nadmiar tych próśb, a zwłaszcza niemożność odpisywania na wszystkie, zaczął mnie irytować, postanowiłem więc zamienić to uczucie w coś pozytywnego. Napisałem przewodnik, do którego wszystkich będę teraz odsyłał”.
Miejsca opisywane w przewodniku zobaczycie dzięki fotografiom Filipa Springera.
MAJ 2020 to jeszcze kilka niepewnych. Wydawnictwo Amaltea miało zamiar wydać „Pustą Mapę” i mam nadzieję, że dojdzie do skutku choć okładki wciąż brak! Pusta mapa to debiut Aleny Mornštajnovej (autorka wydała pierwszą książkę w wieku pięćdziesięciu lat). Po Hanie (2019, nagroda Czeska Książka 2018), to kolejna powieść tej autorki, która ukazuje się w wydawnictwie, więc po prostu wiecie, że musimy Alenę czytać, bo autorka mojej książki roki 2019! 🙂 :
Anna, Alžběta, Anežka. Trzy kobiety, a zarazem trzy pokolenia, sportretowane na tle dziejowych traum, rodzinnych sekretów i życiowych zawirowań.
Tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej Anna, babcia narratorki, wbrew woli rodziców wyjeżdża z ukochanym Antonínem do miasteczka na północy Czech. Imiona bohaterów – oba na pierwszą literę alfabetu – wydają się zwiastować nowy, obiecujący początek. Imię jest jednak także symbolem przymusowej spuścizny, przeznaczenia, które nie ogląda się na ludzkie wybory. Wkrótce Antonín zostaje raniony na froncie, Anna zapada na gruźlicę płuc. Ćwierć wieku później ich córka, Alžběta, ucieka z pogranicza przed niemiecką armią. A w kolejnym pokoleniu los – tym razem pod postacią funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa – zmienia życie samej Anežki.
Reportaż o Przełęczy Diatłowa już czytałam, ponieważ premiera ebooka była wcześniej, niż tej papierowej 🙂 Bardzo rzetelnie przedstawiona historia Diatłowców, wolna od osobistego zdania autora.
Biblia waginy mignęła mi już kilkukrotnie na instagramie, jestem nią niezmiernie zaciekawiona.
O „Tragedii…” można już u mnie przeczytać. Ciekawi mnie ten „Gniew”, ale sam nie wiem, czy chcę się jeszcze bardziej Polską denerwować.