Dawno nie zaglądałam do Biura Literackiego, a tam: Zbiór pełnych absurdu oraz delikatnego humoru, zarazem błyskotliwych i mrocznych opowiadań jednego z najwybitniejszych pisarzy katalońskich XX wieku. Rzeczywistość Caldersa jest zakrzywiona jak w malarskich iluzjach optycznych, gdzie przestaje się rozróżniać banalny szczegół codzienności, profetyczną wizję i kadr z sennego koszmaru. Prawda bawi się tu z czytelnikiem w chowanego, wywołując na przemian reakcje śmiechu i strachu. Ukazujące się w 25. rocznicę śmierci Caldersa Kroniki ukrytej prawdy z 1955 roku w tłumaczeniu Anny Sawickiejto pierwsza książka tego autora w Polsce.
8/08 – Wydawnictwo Pauza nie odpoczywa! Tym razem bohaterka powieści, młoda Amerykanka, jest piękna, chuda, świetnie wykształcona i zamożna. Na pierwszy rzut oka powinna być też szczęśliwa, ale nie jest. Mamy rok 2000, początek nowego tysiąclecia, gospodarka kwitnie i wszystko mogłoby się układać idealnie, jednak tylko długi odpoczynek i odcięcie się od rzeczywistości dają bohaterce nadzieję na dalsze normalne życie. „Mój rok relaksu i odpoczynku” to opowieść o niemożliwej do przezwyciężenia samotności i braku radości życia pomimo tego, że na pozór wszystkie okoliczności sprzyjają dobrej i wygodnej przyszłości bohaterki tej historii.
14/08 – Co dopiero Wydawnictwo Czarne wydało „Uciekinier przecina swój ślad”, a teraz Filip Springer idzie dalej!
Jante to miasteczko, w którym życie reguluje jedenaście opresyjnych zasad określających miejsce jednostki w społeczności. Prawo Jante jest w Skandynawii powszechnie znane, chociaż mało kto pamięta, że po raz pierwszy pojawiło się w 1933 roku w powieści Aksela Sandemosego „Uciekinier przecina swój ślad”.Filip Springer wyrusza na Północ, żeby znaleźć miejsce, które odcisnęło piętno na kolejnych pokoleniach Skandynawów. Ale gdzie jest Jante? Czy w duńskim Nykøbing Mors, pierwowzorze miasteczka z powieści? A może w zagubionej pośród norweskich fiordów samotni pisarza? A gdyby okazało się, że Jante nie ma nic wspólnego z geografią i tkwi w każdym z nas? Książka Springera to opowieść o niemożliwej ucieczce od systemu, który nam narzucono, i o ponurym obliczu najszczęśliwszych krajów świata. Ale to także opowieść o świecie rozpiętym między prawdą a fikcją. By go poznać, Springer przekracza nie tylko granice krajów, ale i gatunków literackich.
14/08 – W jeden dzień dwa dobra! Czekałam na tę książkę, bo kocham takie projekty, takie historie, takie książki, polską wieś i fotografię: Dzień dobry, prowadzę Wędrowny Zakład Fotograficzny. Jeżdżę od wsi do wsi, robię zdjęcia portretowe i drukuję je na miejscu. Zdjęcia są za darmo albo za coś do jedzenia. Lub za opowieść. Bo pani pewnie stąd? Klisza nie pęknie, proszę się nie martwić – zdjęcia są cyfrowe, ale drukowane na papierze. Że stara i ludzi będzie straszyć? Bez obaw, portret będzie tylko dla pani, nie dam go do gazety, a pani będzie miała pamiątkę. Bo kiedy pani ostatni raz zdjęcie u fotografa robiła? Trzydzieści lat temu? A widzi pani. Młodzi mają w komputerach, ale to nie to samo, prawda? Ja? Tak, mieszkam w samochodzie, jeżdżę latem wzdłuż granicy. Pamięta pani, że byli dawniej fotografowie, portrety robili? Naprawdę płacić nie trzeba. Jajka wezmę, chętnie. Nie ma pośpiechu, pani się przyszykuje, ja zrobię zdjęcie i posłucham. Bo proszę powiedzieć – jak tu jest?
21/08 – Za okładkę, za tytuł, za pochodzenie, za treści! Czas na powieść od Wydawnictwo Czarne:
To historia jak żadna inna: Buras, podstarzały wędrowny aktor, jego kobieta Soňa i dwóch synów przemierzają Europę od festiwalu do festiwalu, od kłopotów do kłopotów. A kiedy w końcu uda im się wrócić w dawno opuszczone rodzinne strony nad brzegiem Sazawy, zastaną kraj zupełnie inny od tego, który został w ich pamięci. To historia o włóczęgach, dziwkach, drobnych przestępcach i chuliganach, o ludziach, którzy żyją według własnych zasad, a ich głównym celem jest – przetrwać. Są brutalni, ale w głębi serca wrażliwi, są prości, ale rozprawiają o filozofii. Muszą się zmienić, ponieważ ich świat odchodzi w przeszłość, a nowy rządzi się zupełnie innymi prawami.
23/08 – Chyba najważniejsza premiera miesiąca! Tłumaczka Natalia Moskal ponownie sprawia nam niezwykłą czytelniczą przyjemność i przypomina polskiemu czytelnikowi o Ester Singer Kreitman. Poprzedni „Rodowód” wzbudził w wielu czytelnikach chęć dalszego zapoznawania się z tą zapomnianą siostrą noblisty Singera. Ester nazwana we wstępie książki „pierwszą żydowską feministką” w „Tańcu demonów” spotykamy się z historią żydowskiej dziewczynki, której wielkim marzeniem, wbrew ortodoksyjnym zasadom, było uczyć się i zostać pisarką. Nie wątpię, że i tym razem czeka nas przepiękne wydanie dzięki Fame Art.