O „Smutnym Ambasadorze” pisałam już w poprzednich Nowościach, ale nie mieliśmy jeszcze wtedy okładki. Wydawnictwo Podwórko stanęło na wysokości zadania i zdołało wydać książkę wraz z końcem lipca, zatem już jest do kupienia. Tym razem czas na pierwszy zbiór krótkich nowel Anandy Devi, której obie poprzednie powieści rozłożyły mnie na łopatki, więc tym bardziej jestem ciekawa jak autorka sprawdza się w krótszych formach i jak teraz „poszatkuje” swoich czytelników swoimi zazwyczaj ciężkimi treściami.
Na tę sierpniową premierę z Korporacja Ha!art zwróciła moją uwagę księgarnia Lokator tymi słowami:) Sławomir Shuty, nasz niegdysiejszy sąsiad (skoro świt przychodził z własnym kubkiem po latte na roślinnym, serio serio!), przeszło rok temu opuścił Kraków, by prowadzić gospodarstwo agroturystyczne Jasielówka. Od tego czasu – jak widać na załączonym obrazku – przeistoczył się z blokersa w potężnego enta i snuje przy ognisku „Historie o ludziach z wolnego wybiegu”. Co do opisu: to pierwszy sezon serialu dokumentującego zielone wieloświaty. Wchodzimy w butach w życie społeczności przemasowionej bez zastanowienia w trakcie jej upadku z kosmicznego drzewa braku czasu i empatii. Zaludniające zielony mixkosmos hominidy mają w pełni wolny wybieg i dostęp do chrupiących suplementów w zestawach śniadaniowych, czasem krwawią. Pasty i skity to gabinet memów, gaf i gifów, studnia formatów, soczysty beef, który rozsmarowany na chlebie codzienności, wywoła chichot czwartej gęstości.
7/08 – Tej książki wyczekiwałam z ciekawością ze względu na treść i opisywaną Panią Doktor i jej niebywałej sprawy. Zaczęłam ją czytać na czytniku jakiś czas temu i brnę do tej pory. Mimo wszystko postaram się skończyć, nie poddać się i dopiero ją ocenić. Z opisu dowiadujemy się, że: „Zarzut uprawiania miłości lesbijskiej nie jest hańbiący” – miała powiedzieć w czasie procesu Zofia Sadowska, bohaterka jednego z najgłośniejszych skandali obyczajowych międzywojennej Warszawy. O „ekscesach” w gabinecie lekarskim na Mazowieckiej 7 powstały setki artykułów, dowcipów, karykatur i piosenek kabaretowych. Brukowce oskarżały Sadowską o organizowanie lesbijskich orgii, uwodzenie pacjentek i przyczynienie się do rozpadu kilku małżeństw, a nawet o doprowadzenie do dwóch zgonów. Czy lesbijka może być lekarką? – to pytanie zadawali sobie sędziowie i członkowie izby lekarskiej.„Panna doktór Sadowska” – pisali o niej dziennikarze. Pierwsza w Imperium Rosyjskim polska lekarka z doktoratem. Zaangażowana feministka, która poszła do Piłsudskiego upomnieć się o prawa wyborcze dla kobiet. Działaczka społeczna i naukowczyni. Ceniona przez pacjentów internistka. Niosła pomoc bieżeńcom w czasie pierwszej wojny światowej i poszkodowanym w powstaniu warszawskim. Właścicielka kopalni ropy naftowej i przedsiębiorczyni inwestująca w budowę osiedla. Automobilistka. Zawsze w męskiej marynarce, pod krawatem, w binoklach na nosie.
12/08 – Debiutancka powieść zdobywczyni National Book Award. Na jej kartach Sarah M. Broom opowiada o stuletniej historii swojej rodziny. Opisuje też relację, jaka łączyła jej bliskich z tytułowym domem, usytuowanym w zaniedbanym rejonie jednego z najbardziej mitycznych miast Ameryki, czyli Nowym Orleanie. W 1961 roku Ivory Mae Broom kupiła dom we wschodniej części Nowego Orleanu. Miała dziewiętnaście lat i jako pierwsza w swojej najbliższej rodzinie została właścicielką domu – zgrzebnego, parterowego, z pokojami ułożonymi na przestrzał, ale własnego. W tym domu wychowała dwanaścioro dzieci, swoich i przybranych.A potem wraz z huraganem Katrina w 2005 roku nadeszła wielka woda i Żółty Dom zniknął. Jakby tam nigdy nic nie było. Sarah M. Broom, najmłodsza córka Ivory Mae, odtwarza historię swojej rodziny, tworząc uniwersalną opowieść o Afroamerykańskim losie. Zadaje w niej pytania o relację osobistej i zbiorowej tożsamości z miejscem oraz ukazuje rodzinny dom jako wstydliwe piętno i zarazem najdroższe dziedzictwo.”Owszem chciałam, by Żółty Dom zniknął, ale głównie z mojej głowy, chciałam uwolnić się z okowów pamięci o nim, ale nie przewidziałam, nie mogłam przewidzieć, że powali go woda. Wciąż wyobrażałam sobie, gdy tam stałam, że któregoś dnia zostanie odbudowany”.
12/08 – Tę makabryczną historię zna chyba każdy. Na reportaż na pewno czekało wielu. Czas przekonać się jaki jest. Kim był Jim Jones? Genialnym manipulatorem, szalonym guru, fałszywym prorokiem. Diabłem w ludzkiej skórze, który pociągnął ludzi za sobą wprost do piekła.W listopadzie 1978 roku w Jonestown – wiosce zbudowanej i zasiedlonej przez ludzi, którzy uwierzyli w Jonesa i jego projekt Świątyni Ludu – w ciągu jednej nocy zginęło ponad 900 kobiet, mężczyzn i dzieci. Część z nich odebrała sobie życie dobrowolnie, spożywając cyjanek. Inni zostali do tego przymuszeni. Opinią społeczną wstrząsnęły wieści o izolującej się w dżungli sekcie, której paranoiczny przywódca powiódł swoich wyznawców na śmierć. Ale ta tragiczna historia zaczęła się dwadzieścia lat wcześniej, kiedy ambitny pastor postanowił zmienić świat na lepsze…Porażający reportaż nagradzanego amerykańskiego dziennikarza śledczego, Jeffa Guinna, jest opowieścią o powolnym staczaniu się w szaleństwo. I o ludziach, którzy dla swojego guru zrobią wszystko.
12/08 – Eseje na miarę swoich czasów. Wiem, że wielu/wiele z nas jest ciekawych tej lektury od Wydawnictwa Karakter:
Pierwsza książka, która na taką skalę analizuje seksistowski charakter świata, w którym żyjemy – od dostępności usług publicznych po projektowanie dóbr luksusowych. Caroline Criado Perez na setkach przykładów pokazuje, że domyślnym użytkownikiem większości dóbr i usług jest wciąż mężczyzna i pisze o tym, w jaki sposób wpływa to na codzienne życie połowy ludzkości. Brak istniejących danych na temat kobiet – ich potrzeb, zdrowia, sposobów korzystania z infrastruktury i usług publicznych, funkcjonowania na rynku pracy etc. prowadzi do ich systematycznej dyskryminacji we wszystkich dziedzinach życia, od języka, poprzez system edukacji czy ochrony zdrowia (np. diagnostyka i leczenie niektórych chorób), normy obowiązujące w miejscach pracy, system ochrony pracy po system podatkowy i zarządzanie, nie mówiąc już o (nie)obecności kobiet na kartach historii. Przedsięwzięcie Caroline Criado Perez jest imponujące przede wszystkim ze względu na ilość materiału, jaki poddała analizie, i fakt, że objęła nią obszar od Norwegii po Argentynę i RPA i od Stanów Zjednoczonych po Japonię.
12/08 – Ależ ten sierpień kipi od ciekawych nowości. Wydawnictwo Format przynosi nam ciekawe nowości dla dzieci, ale też kolejną książkę obrazkową od Iwony Chmielewskiej! „Gdzie jest moja córka?” to książka zbudowana na serii patchworków i kolaży oraz ich rewersów. Oglądamy strony frontowe i tuż za nimi – widoczne ściegi i podszewki, czyli elementy ukryte i często niewidoczne dla tych, którzy widzą tylko powierzchownie, patrzą jednostronnie. Ten sam pozostaje jedynie zarys kształtu, forma, w którą ubieramy świat… Aż do poruszającego finału. Ta książka to forma gry w chowanego, to próba opisania natury dziecka – jak na nie patrzymy, ile w nim widzimy. „Ale jest jeszcze o czymś innym: ile może ukrywać się za formą powierzchownie widzianą? Jak bardzo rządzą nami schematy, którymi postrzegamy świat?
19/08 – Crummey to chyba jedna z moich największych czytelniczych miłości, której jako czytelnik doznałam pewnie dość późno. Wydawnictwo Wiatr od Morza przybywa do nas z kolejną pozycją od tego wybitnego nowofundlandzkiego pisarza, który „Dostatkiem” i „Sweetland” zaskarbił mnie bez reszty. Tym razem czeka nas ciut mroczniejsza i głęboko psychologiczna powieść: Bohaterami rozgrywającej się na przełomie XVIII i XIX wieku powieści Bez winy są Ada i Evered, rodzeństwo żyjące wraz z rodzicami w odciętej od świata zatoczce na północnym wybrzeżu Nowej Fundlandii. Gdy pewnej strasznej zimy oboje rodzice umierają, dzieci postanawiają pozostać w samotnej chacie nad wodą i kontynuować tam jedyne życie, jakie znają – rok po roku, przez całe lato, w nieludzkich warunkach łowić ryby, aby zarobić na zapasy pozwalające przetrwać kolejną srogą zimę. Niespełna dwunastoletni Evered i o dwa lata młodsza Ada będą musieli zmierzyć się jednak nie tylko z głodem, chorobą i żywiołami. Staną również twarzą w twarz z własnym niebywale ograniczonym pojęciem o świecie oraz nienazwanymi, coraz trudniejszymi do kontrolowania, narastającymi w skrajnym odosobnieniu emocjami – osiągającymi apogeum, gdy w okresie dorastania zacznie budzić się między nimi całkowicie dla nich niezrozumiałe napięcie seksualne…
19/08 – Seria Sulina przybliża nam niebanalną historię kolejnego miejsca w Europie. Tym razem to Fuerteventura. Bardzo chcę na nią zerknąć.
W starożytności i średniowieczu mieszkali tu Guanczowie, tajemniczy lud, którego kultura nie przetrwała najazdu kolonizatorów. Zatrzymywali się tu konkwistadorzy w drodze do obu Ameryk, do brzegu przybijali piraci. Od zawsze była miejscem wygnania. W 1924 został na nią zesłany poeta i filozof Miguel de Unamuno. Pod koniec lat trzydziestych XX wieku swoje małe królestwo stworzył tutaj Niemiec Gustav Winter, chętnie goszczący nazistów; legenda głosi, że ukrywał ich także po 1945 roku. Później reżim generała Franco urządził na wyspie kolonię karną dla homoseksualistów. Dziś Fuerteventurę odwiedzają turyści z całego świata, którym przedstawiana jest jako „wakacyjny raj”, choć z rajskością w istocie niewiele ma wspólnego. Wyspy to miejsca szczególne. Ich mieszkańcy inaczej patrzą na życie, śmierć, na przeszłość i przyszłość. Otoczeni przez wodę, która jest równocześnie gwarantem przetrwania i źródłem zagrożeń, żyją w wiecznym rozdarciu pomiędzy tym, co trwałe, a tym, co ulotne. Kasper Bajon wybrał Fuerteventurę na swój dom. Poznał jej nieoczywistą historię, zmierzył się z duchami przeszłości, doświadczył udręk teraźniejszości. Jego książka to nie kompendium wiedzy o wyspie, raczej zaproszenie do wspólnego snucia opowieści o zamierzchłym świecie.
26/08 – Przed Wami mój też kolejny skromny matronat. Wydawnictwo Książkowe Klimaty przybywa do nas dla odmiany z fińskim autorem. Książka przemówiła do mnie już po pierwszej stronie swoim szalonym zamysłem i wyzywającym językiem. Rok zająca to szalona powieść łotrzykowska, obfitująca w absurdalne zwroty akcji i gagi rodem z komedii slapstickowej. Kaarlo Vatanen, zmęczony i sfrustrowany dotychczasowym życiem dziennikarz z poczytnej helsińskiej gazety, w drodze powrotnej z delegacji ratuje potrąconego zająca. Od tej chwili wszystko się zmienia: Vatanen postanawia rzucić pracę, żonę i cały wątpliwy blichtr miejskiego życia, by wraz z zającem ruszyć w pełną przygód podróż po dzikich ostępach północnej Finlandii. Niegdysiejszy redaktor sypia odtąd pod gołym niebem, kąpie się w rzece, zarabia na chleb jako drwal albo budowniczy, od czasu do czasu gasi wielkie pożary, a nawet wywołuje skandale dyplomatyczne. Poznaje rozmaitych ludzi – dobrodusznych pijaczków i ekscentrycznych dziwaków, wiejskich twardzieli i piękne kobiety – ale największa zażyłość łączy go z zającem, dla którego Vatanen jest gotów zrobić bardzo, bardzo wiele…
26/08 – Kolejna książka obok „Panny Doktór Sadowskiej”, która w tym miesiącu stara się przypomnieć postać zapomnianą. W książce „Kowalska. Ta od Dąbrowskiej” Sylwia Chwedorczuk przedstawia Annę Kowalską – powieściopisarkę, nowelistkę, redaktorkę. Partnerkę Marii Dąbrowskiej. Osobę niezwykłej energii, błyskotliwą, przewrotną i władczą. Niesłusznie zapomnianą. Kowalska. Ta od Dąbrowskiej to opowieść o życiu literackim przedwojennego Lwowa i o czasach wojny. O powstaniu warszawskim, które Kowalscy przeżyli w stolicy. O odradzającym się po wojnie Wrocławiu. Ale przede wszystkim to opowieść o relacjach, które nawiązywała Anna. O złożoności związku z mężem i dramatyzmie uczuć do Marii Dąbrowskiej. Książka przedstawia historię uczucia dwóch kobiet, burzliwego, głębokiego i długoletniego związku, z którym nie wiadomo było, co uczynić – od samego jego początku.
28/08 – Premiera kolejnej książki Aleny przesunęła się na końcówkę sierpnia, ale najważniejsze, że będziemy się mogli nareszcie cieszyć. Ja biorę w ciemno! Jej poprzednia „Hana” rozwaliła mnie powieściowo na łopatki. Pusta Mapa to debiut autorki. Anna, Alžběta, Anežka. Trzy kobiety, a zarazem trzy pokolenia, sportretowane na tle dziejowych traum, rodzinnych sekretów i życiowych zawirowań.
Tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej Anna, babcia narratorki, wbrew woli rodziców wyjeżdża z ukochanym Antonínem do miasteczka na północy Czech. Imiona bohaterów – oba na pierwszą literę alfabetu – wydają się zwiastować nowy, obiecujący początek. Imię jest jednak także symbolem przymusowej spuścizny, przeznaczenia, które nie ogląda się na ludzkie wybory. Wkrótce Antonín zostaje raniony na froncie, Anna zapada na gruźlicę płuc. Ćwierć wieku później ich córka, Alžběta, ucieka z pogranicza przed niemiecką armią. A w kolejnym pokoleniu los – tym razem pod postacią funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa – zmienia życie samej Anežki.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego, ile premier czeka nas w sierpniu. Najbardziej czekam na „Niewidzialne kobiety” i „Co się stało w Jonestown”.
Pozdrawiam! 🙂